Udowadniamy, że tak!
Wystarczy sok z czarnej porzeczki lub żurawiny, agar-agar, olej i odrobina wiedzy z zakresu kuchni molekularnej.

Kuchnia molekularna - (nazywana również kuchnią kreatywną) to połączenie gastronomii z nauką. Polega na przygotowywaniu wyjątkowych potraw, przy użyciu technik i sprzętów wykorzystywanych raczej przez naukowców niż kucharzy. Wymaga uważnej obserwacji przemian chemicznych i fizycznych, zachodzących w procesie przygotowywania dań. Przy użyciu temperatury – 196 C, za pomocą ciekłego azotu- szefowie kuchni potrafią wyczarować małe kulinarne dzieła sztuki. Nazwa pochodzi od molekuł, czyli cząsteczek.
 W tej metodzie produkty ulegają zmrożeniu, jednakże smak, aromat i substancje odżywcze pozostają niezmienione. W menu kuchni molekularnej można znaleźć np. makaron wyglądający jak bita śmietana, oliwki w kapsułkach, lody o smaku jajecznicy czy stek z łososia w formie ptasiego mleczka.

Ogromną zaletą tej kuchni jest właśnie to, że bazuje wyłącznie na naturalnych produktach występujących w przyrodzie. Stosuje się w niej wysoko oczyszczone produkty roślinne, które są nośnikami smaku i aromatu oraz jednocześnie tworzą teksturę dania. Przykładem takiej substancji jest agar, który otrzymuje się z alg.

Agar –agar - substancja pozyskiwana z glonów– bezzapachowa, bezsmakowa i wydajniejsza od żelatyny. Agar-agar wytwarzany jest z krasnorostów wydobywanych głównie u wybrzeży Japonii, dlatego czasami nazywany jest „japońską trawą”. Roślinna żelatyna świetnie nadaje się do przygotowywania galaretek, kremów, konfitur, konserw czy dżemów.

Molekularne gotowanie wymaga ogromnej dokładności. Jedna kropla mniej lub więcej może wszystko popsuć.
Swoje niezwykłe umiejętności w tym zakresie prezentuje Natalia Sikora, uczennica klasy III TŻiUG, która w oryginalnej, nowoczesnej  formie serwuje sok porzeczkowy.

Zobacz więcej zdjęć - TUTAJ